Kinny Zimmer – FURIA47 Lyrics
FURIA47 Lyrics – Kinny Zimmer
Furia, czterdzieści siedem
Let’s go!
Pliki, sos, flex, sex, Jay-Z
Na mnie dwa-dwa-dwa zegarki, diamentowy chain
Szerzej, szerzej, szerzej, szerzej
Furia i chuj, cztery siedem
Pliki, sos, flex, sex, Jay-Z
Na mnie dwa-dwa-dwa zegarki, diamentowy chain
Szerzej, szerzej, szerzej, szerzej
Furia i chuj, cztery siedem
Furia jest z nami, yeah yeah
Balenci’ na mnie, yeah yeah
Pieniędzy na mnie, nie wiem ile dokładnie
Gubię rachubę, tym bardziej, że na koncercie widzę tak wielu ludzi
Gotuję w garnku, palę skun w parku
Podziękuj za towar, który nie nudzi się nigdy, nie
Otwieram to jak morze Mojżesz
Wy jak woda się rozstąpcie
Szerzej, szerzej, szerzej, szerzej
Ostatnia sekunda kiedy możesz na mnie spojrzeć
Pliki, sos, flex, sex, Jay-Z
Na mnie dwa-dwa-dwa zegarki, diamentowy chain
Szerzej, szerzej, szerzej, szerzej
Furia i chuj, cztery siedem
Pliki, sos, flex, sex, Jay-Z
Na mnie dwa-dwa-dwa zegarki, diamentowy chain
Szerzej, szerzej, szerzej, szerzej
Furia i chuj, cztery siedem
Z miasta do miasta tra-trafiam bardzo szybko
Ledwo dziewiętnasta, mam rozgrzane towarzystwo
Nie skończy się na plastrach, połamiesz sobie wszystko
Napierdalasz, albo wypierdalasz stąd
Pliki, sos, flex, sex
Pliki, sos, flex, sex
Szerzej, szerzej, szerzej, szerzej
Szerzej, szerzej, szerzej, szerzej
Pliki, sos, flex, sex, Jay-Z
Na mnie dwa-dwa-dwa zegarki, diamentowy chain
Szerzej, szerzej, szerzej, szerzej
Furia i chuj, cztery siedem
Pliki, sos, flex, sex, Jay-Z
Na mnie dwa-dwa-dwa zegarki, diamentowy chain
Szerzej, szerzej, szerzej, szerzej
Furia i chuj, cztery siedem